Skip to content
zaglowiec towarowy

Żaglowiec kontenerowy – kulisy pierwszego rejsu Neoliner Origin

W dobie rosnącej presji na redukcję emisji i optymalizację kosztów w branży TSL (transport, spedycja, logistyka), coraz częściej pojawiają się projekty łączące innowacje techniczne z ekologicznym podejściem. W artykule przyglądamy się bliżej jednej z takich inicjatyw – rejsowi największego żaglowca towarowego świata, Neoliner Origin. Zbadamy zarówno jego parametry techniczne i porównanie z tradycyjnymi jednostkami kontenerowymi, jak również kulisy pierwszej podróży i to, co to wydarzenie może oznaczać dla przyszłości transportu morskiego.

Największy żaglowiec kontenerowy

Niemal miesiąc temu (24 października 2025) największy żaglowiec towarowy na świecie – Neoliner Origin – zakończył swój pierwszy rejs transatlantycki.

Jednostka została zaprojektowana jako statek typu Ro-Ro, wykorzystujący energię wiatru wspieraną systemami hybrydowymi, co pozwala znacząco ograniczyć zużycie paliwa. Maksymalna ładowność Neoliner Origin wynosi ok. 5 300 ton, co odpowiada mniej więcej 265 standardowym kontenerom 20-stopowym (TEU).

Opiekun klienta
Masz pytanie? Skontaktuj się! +48 58 627 48 53

Aby lepiej zrozumieć skalę przedsięwzięcia, warto porównać tę wartość z możliwościami współczesnych kontenerowców oceanicznych. Największe z nich są w stanie przewozić ponad 20 000 TEU jednocześnie, co oznacza, że potrafią zabrać na pokład nawet kilkadziesiąt razy więcej ładunku niż żaglowiec Neoliner. Na tym tle nowa jednostka może wydawać się raczej symboliczną „kropelką” w oceanie globalnego frachtu.

To jednak tylko część obrazu. Prawdziwe znaczenie projektu tkwi nie w skali, lecz w kierunku, który reprezentuje. Wykorzystanie żagli w nowoczesnym transporcie morskim umożliwia redukcję emisji gazów cieplarnianych nawet o 80–90% względem tradycyjnych statków opierających się wyłącznie na napędzie spalinowym. W momencie, gdy presja na dekarbonizację łańcuchów dostaw rośnie dynamicznie, takie rozwiązania stają się realną alternatywą – szczególnie dla firm budujących strategie zrównoważonego rozwoju i raportowania ESG.

Pierwsza podróż Neoliner Origin rozpoczęła się we wrześniu z Saint-Nazaire na zachodzie Francji, a zakończyła 24 października w porcie Baltimore w Stanach Zjednoczonych. Na pokładzie znalazł się zróżnicowany ładunek o masie ponad 1 200 ton – od pół miliona butelek koniaku, przez francuskie wypieki, aż do hybrydowych samochodów i sprzętu przemysłowego. To pokazuje, że jednostka nie jest eksperymentem technologicznym, ale statkiem, który już realizuje realne potrzeby rynku.

zaglowiec morski

Kłopoty na pokładzie?

Rejs nie przebiegł jednak całkowicie bezproblemowo. Trzeciego dnia uległ uszkodzeniu jeden z paneli żagla – pęknięcie wymagało prowizorycznej naprawy wykonanej w archipelagu Saint-Pierre i Miquelon u wybrzeży Kanady. Z kolei zmienne warunki pogodowe wymusiły wykorzystanie napędu hybrydowego częściej, niż pierwotnie zakładano. Mimo tego statek dotarł do celu zaledwie dzień później niż planowano, a zużycie paliwa pozostało znacząco niższe niż w przypadku tradycyjnych frachtowców na podobnej trasie.

Co dalej?

Rejs Neoliner Origin warto postrzegać nie tylko jako ciekawostkę technologiczną, ale przede wszystkim jako symboliczny krok w stronę nowej logistyki – takiej, w której efektywność operacyjna, opłacalność i zrównoważony rozwój idą ze sobą w parze.

Neoliner Origin nie został zaprojektowany po to, by konkurować z największymi jednostkami kontenerowymi świata – i najprawdopodobniej nigdy tego robić nie będzie. Jego funkcja jest zupełnie inna: odpowiadać na potrzeby przewoźników i nadawców ładunków, którzy realnie chcą ograniczać środowiskowy wpływ transportu oraz jednocześnie wzmacniać odpowiedzialny wizerunek swoich produktów na globalnych rynkach.

Tego typu jednostki mogą docelowo obsługiwać sektory premium, mniejsze partie produkcyjne czy klientów, dla których neutralność klimatyczna łańcucha dostaw jest już dziś kluczowym kryterium wyboru partnera logistycznego. W tym sensie projekt nie stanowi konkurencji dla kontenerowców, lecz tworzy nową kategorię transportu morskiego – mniej masową, ale znacznie bardziej świadomą środowiskowo.

Neoliner Origin ma więc znaczenie znacznie większe, niż sugeruje jego ładowność. Udowadnia, że w globalnej żegludze towarowej istnieje miejsce na modele operacyjne oparte nie tylko na szybkości i skali, lecz także na odpowiedzialności, przejrzystości i redukcji emisji. 

Autor artykułu:
Zdjęcie autora

Paweł Konkel

Marketingowiec z pasją do logistyki i nowoczesnych technologii. Od 2020 roku aktywnie działa w branży TSL, łącząc wiedzę o transporcie, spedycji i logistyce z kreatywnym podejściem do marketingu. Fascynują go grafika, AI i ciągły rozwój.